Archiwum lipiec 2003


lip 27 2003 Kawa ze śmietanką
Komentarze: 1

Dales - masz rację. Nie powinnam poswiecac calego bloga osobie, ktora jest tak podla. Zmienie sie - obiecuje :-)

To chyba pierwszy usmiech od... od kiedy? Od dawna. Dzisiaj rano wlaczylam komputer, zrobilam sobie kawki, wzielam ciasto (makowiec) i usiadlam na moim tronie :-). Przeczytalam kilka blogow i zaczelam sie usmiechac. Obiecalam sobie, ze do konca tygodnia zmienie fryzurke. Zeby "poprawic" sobie humor. Pochodze po sklepach i kupie sobie jakies ciuchy na wyjazd. To juz niedlugo. Wlasciwie to nie chcialam nigdzie jechac. Wolalabym zostac w domu i cierpiec. To moja kochana mama zamowila i zaplacila za nia. Moze zapomne o M.? Mam nadzieje. Pa

zakochana_dziewczyna : :
lip 23 2003 Tesknie...
Komentarze: 2

   To zadziwiajace. Nie ma Cie przy mnie juz od miesiaca, a ja wciaz tesknie, wciaz wierze, ze okazesz odrobine pokory i przeprosisz. Nie wymagam nawet, zebys do mnie wrocil. Tylko jedno slowo: przepraszam. Ale jakze ono ciezko przechodzi czlowiekowi przez usta. Zwlaszcza Tobie.

   Za czym tesknie? Za Twoimi oczami, Twoimi ustami, ktore codzinnie skladaly pocalunki na "dzien dobry" na mojej twarzy. Tesknie za Twoim glosem, twoim namietnym "kocham cie"... Za calym Toba. Moze kiedys sobie o mnie przypomnisz. Moze kiedys bedziesz chcial wrocic. Ale bedzie juz za pozno. Juz nic nas nie laczy.

   Odeslalam Ci pierscionek. To mial byc zareczynowy. Ale kto przypuszczal, ze godzine po tym, jak mi go dales, bedziesz z inna? Kim trzeba byc, zeby cos takiego zrobic?! Nie. Nie mam juz sily plakac, krzyczec. Wyrzucam Cie z mojej pamieci, nie chce cie znac. Juz za duzo zlego mi zrobiles.

zakochana_dziewczyna : :
lip 21 2003 Ty
Komentarze: 2

   Mysle o Tobie. Oddalasz sie, unikasz mnie. Nie widzisz mnie, jestem niewidzialna. Nic Cie nie obchodze ja, mnie nie obchodzisz Ty. To wszystko biegnie donikad. Po co sie starac? Po co te nieprzespane noce? Po co te klotnie? To droga donikad.

  Wszystko nie ma sensu bez Ciebie. Tesknie. Kiedy mnie znowu przytulisz, pocalujesz, poglaszczesz po glowie i powiesz, ze mnie kochasz? Kiedy to wroci? Nigdy. Dwa slowa: to koniec... To boli.

  Widze Twoj usmiech, biegniesz do mnie. Zeby po raz ostatni wziac mnie w ramiona. Pocalowac. Pamietasz tamten szum morza? Pisk mew? I zachody slonca. Nasze zachody slonca...

   Ale Ciebie nie ma. Jednak czuje Twoja obecnosc. Czy to wszystko wina alkoholu? Srodkow nasennych? A moze to wszystko przez ten pierscionek? Wyrzuce go... Przez okno... Do morza... Tam go znajdziesz... Chwila wahania nad oknem. Nie. Nie zrobie tego. Za bardzo to boli. Rany sa za swieze.

   Pisk opon. I koniec. Ciebie nie ma, ciebie nie ma... Te trzy slowa. Tylko je slysze. Umrzec. Chce umrzec...

zakochana_dziewczyna : :