Komentarze: 1
Wrocilam. Ach... Jak bylo cudownie. Prawie trzy tygodnie nad Baltykiem... Spacery przy zachodzie slonca, imprezki, nowi znajomi... I posrod tego wszystkiego ON... Wiem, wiem - to brzmi jak poczatek jakiegos podrzednego, lzawego romansidla. Ale tak bylo naprawde. Pomyslec tylko, jak blisko szczescia mozna byc... Gdyby nie to co zrobil M., nigdy nie poznalabym Mateusza... Oj, chyba troche za duzo powiedzialam... Ale co tam. I tak nikt nie wie, kim jestem...
Twoje usta... gorace powietrze... rozpaleni... moglabym umrzec w Twoich ramionach... Tylko Ty potrafisz sprawic, ze staje sie kobieta... Umieram... Z milosci... Z pragnienia bliskosci, zapachu Twojego ciala... Z rozkoszy... Z pozadania...